Mały, wolno stojący na warszawskim blokowisku lokal, był już osiedlowym sklepem spożywczym, potem papierniczym teraz stać się ma przytulną, atrakcyjną dla oka miejscówką z pyszną kawą? Mogło być różnie, ale się udało. Gdy w grę wchodzi pasja zawsze się udaje!

​

Szymon na co dzień wypala kawę, która trafia do najfajniejszych lokali w Warszawie. Myśli o otwarciu własnej kawiarni były więc czymś naturalnym. W 2018 spełnił swoje marzenie i otworzył z moją wnętrzarską pomocą Lokal Cafe. Po genialnym przyjęciu kawiarni przez mieszkańców Bemowa, Szymon zaczął zastanawiać się nad otwarciem następnej. Koncept był podobny – znaleźć mały wolnostojący budyneczek w otoczeniu blokowiska i zrobić z niego perełkę z pyszną kawą, ciastami i lodami. Stworzyć miejsce idealne na relaks dla mieszkańców, ich dzieci i czworonogów.

​

Od samego początku zależało mi by Lokal Cafe Sadba znacząco różnił się od lokalu Bemowie. Nie było w nim miejsca na tworzenie stref z fotelami a w ofercie główną atrakcją miały być lody. Dlatego klimat i stylistyka jest w tu bardziej delikatna i radosna. Główny element dekoracyjny to tropikalna tapeta. Do tego białe, miodowe i złote dodatki. Bar obłożony charakterystyczną, własnoręcznie przeze mnie cięta i układaną mozaiką. Układ i ergonomia wnętrza została dogłębnie przeanalizowana tak by wycisnąć z tych 28m2 maximum funkcjonalności. Wzdłuż okna biegnie strefa do siedzenia z kilkoma stolikami i miękkimi poduchami idealnymi na chwilę relaksu!